Witam was kochani, mam nadzieję, że u was wszystko wspaniale. Mam nadzieję, że sylwestra spędziliście w dobrym towarzystwie i z uśmiechniętymi buziami. Ja nowy rok rozpoczęłam spokojnie, w tym roku imprezę sylwestrową organizowałam ja razem z moim chłopakiem. Szczerzę mówiąc nie lubię organizować imprez, trzeba poświęcić dużo czasu na przygotowania, ogarnianie i sprzątanie. Muszę wam jednak powiedzieć, że nasza impreza była udana i mimo tego, że poświęciliśmy dość dużo czasu na dekorowanie, przygotowywanie jedzenia, deserów i przekąsek to było warto. Nie wiem czy wiecie, ale z charakteru jestem perfekcjonistką, wszystko musi być ''tip top'', David jest też typem perfekcjonisty, dlatego też dobrze nam się razem współpracuję. Podczas trwania imprezy powoli ogarnialiśmy zbędne butelki, papierki i inne rzeczy, a pół godzinny po wyjściu gości dom wyglądał jak nowy. Także polecam nas na organizowanie imprez, dream team można by powiedzieć.
Dzisiaj powracam do rzeczywistości, zaczyna się szkoła i 3 sprawdziany, jeszcze dokładnie nie wiem z czego, ale pracuję nad tym. Zaraz zabieram się za lekturę na którą mamy czas do poniedziałku. Zostało mi z 200 kartek, ale wierzę w siebie tak więc możecie życzyć mi powodzenia. Za dwa tygodnie zaczynam kolejne 4 tygodniowe praktyki i wiem, że coraz bliżej już do balu i zakończenia roku. Dla nas uczniów 3 klasy będzie to wyjątkowe zakończenie. Dla większości z nas to ostatnia taka ceremonia. Kiedy byłam dzieckiem po głowie chodził mi plan zostania adwokatem, zawsze kłóciłam się o swoje i tak mi zostało do dziś. Później przyszedł pomysł zostania psychologiem, a później Szwecja się stała i nadszedł czas na wybranie odpowiedniego programu do gymnasiet ( szwedzkie liceum/technikum) jako, że byłam kompletnie zdezorientowana i nie wiedziałam co wybrać postawiłam na dzieci, co okazało się być błędnym wyborem. Praca w przedszkolu nie jest dla mnie, dzisiaj to wiem i szczerzę mówiąc cieszę się, że miałam okazję spróbować i przekonać się że kompletnie do tej pracy nie pasuję. Za pół roku kończę szkołę, z moim wykształceniem mogę pracować w przedszkolu bądź też z młodzieżą niepełnosprawną. Druga opcja brzmi lepiej i choć praca podoba mi się jako tako, to nie jest to co bym chciała robić w życiu. Mam dopiero (czy może już) 20 lat, więc całe życie przed sobą, nigdy nie jest za późno na naukę. Tak więc po zakończeniu szkoły planuję pracować, dużo pracować, później wyprowadzić się z domu i powoli myśleć o założeniu rodziny, no ale to dopiero w niedalekiej przyszłości.