2016/03/29

O ''PRZYJAZNI'' SLOW KILKA

Myślę, że część z was zgodzi się ze mną jeśli powiem, że w dzisiejszych czasach tak trudno o przyjaciela. Takiego prawdziwego przyjaciela od serca. W swoim życiu miałam już tak wielu ''przyjaciół'' i prawie za każdym razem zawodzili. Czy może ja popełniłam gdzieś błąd? Kiedy byłam młodsza tak łatwo było zdobyć przyjaciół, po pierwszej grze w gumę czy też chowanego byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Tak na prawdę to pierwsza lepsza napotkana osoba była dla mnie przyjacielem. Później po kilku latach grono do którego wliczałam moich przyjaciół zmniejszało się, w jakiś sposób próbowałam dążyć do znalezienia przyjaciela, któremu mogłabym zaufać w 100 %. Gimnazjum to czas który nazywam ''dzisiaj wróg, jutro bóg''. Sama wiem jak wiele osób spotkałam przez te 2 lata gimnazjum które spędziłam w Polsce. Wiecie co, z tych wszystkich osób została mi jedna. Jedna, która wiem, że zawsze mi pomoże, jedna, która trwała przy mnie przy mojej przeprowadzce, jedna na którą zawsze mogę liczyć.

Kiedy przeprowadziłam się do Szwecji myślałam, że wiem już tak wiele o przyjaźni, że nauczyłam się jak tego, że pewni ludzie są egoistami. A jednak. Dałam się nabrać po raz kolejny. Wstyd się przyznać, ale tak poświeciłam czas i energię osobie, która na to absolutnie nie zasługiwała. To takie smutne, że ludzie dbają tylko i wyłącznie o własny tyłek. Nie piszę tego, aby pomóc sobie, chciałabym żebyście byli świadomi tego, że nie tylko w waszym życiu było dużo zamieszania i nie tylko wy poświeciliście czas osobie, która nie wniosła nic pozytywnego do waszego życia, ja też miałam swoich egoistycznych przyjaciół. I kto wie, być może kiedyś jeszcze raz się na takich przejadę. Teraz po wielu rozczarowaniach, jest mi o wiele trudniej wpuścić ludzi do swojego życia. Wystarczy mi David i Maria. Taka mała rada dla was, jeśli macie osobę, której możecie zaufać i która jest tam i nie oczekuje niczego w zamian, starajcie się pielęgnować waszą przyjaźń. O takich przyjaciół jest trudno. 

2016/03/21

RADISSON BLU RIVERSIDE

20 każdego miesiąca to nasz dzień. 20 marca był dla nas wyjątkowo ważny, ponieważ stuknął nam pierwszy rok razem. To takie niewiarygodne, a zarazem dziwne. Tylko rok czy aż rok? Z jednej strony mam wrażenie, że to wczoraj spotkałam Davida po raz pierwszy, a z drugiej strony rok to dość krótki okres czasu gdyby wziąć pod uwagę wszystkie rzeczy jakie razem udało nam się zrobić. Cieszę się, że pierwszy okres próbny za nami. Przed nami masa planów, które mam nadzieje uda nam się zrealizować wkrótce.

Naszą pierwszą ''rocznice'' świętowaliśmy wyjazdem do Göteborga, z jednej strony to dość zabawne, że mieszkamy z D tak blisko tego miasta, a nigdy nie bawiliśmy się w turystów i nie zabraliśmy się za zwiedzanie Göteborg'a. Jest to naprawdę bardzo piękne miasto, jeśli kiedykolwiek mieliście okazje tam być to na pewno się ze mną zgodzicie. Tak więc tak, nasz plan składał się głównie z wyjazdu do Göteborga, zarezerwowaliśmy hotel i już w sobotę z rana wyruszyliśmy w naszą małą podróż. Nasza wycieczka zaczęła się oczywiście ''małą'' rundą po sklepach. Kiedy dopadło nas zmęczenie udaliśmy się do hotelu. Początkowy plan był aby wieczorem pójść do restauracji, ale postanowiliśmy, że zamówimy jedzenie i zjemy w hotelu. Po wszystkim wybraliśmy się do jacuzzi, które znajdowało się na dachu hotelu. Aj, żałuję, że nie zabrałam ze sobą telefonu i nie zrobiłam żadnych zdjęć, było cudownie. Poniżej czeka na was ogromna ilość zdjęć. Czy był ktoś z was w Göteborgu, dajcie koniecznie znać!





























2016/03/18

WIOSNA


Słuchajcie, pogoda jest piękna. Nie wiem jak u was, ale u mnie jest słonecznie, jest ciepło i w końcu mogę zrzucić z siebie kurtkę zimową. Pamiętam jak we wrześniu wyczekiwałam obniżenia się temperatury, szalik, rękawiczki, kozaki, ah tak mi się chciało tej zimy. Teraz natomiast bardzo chce mi się wiosny, uwierzcie mi lub nie, ale kiedy zobaczyłam prognozę pogody, która wróżyła około 10-12 stopni w tym tygodniu, aż mi łzy ze szczęścia uroniłam. Jeszcze tydzień temu, mieliśmy śnieg, było okropnie zimo i szczerze mówiąc motywacja spadła do zera. Dzisiaj mamy słońce za oknem i jest ciepło i wiem, że się powtarzam, ale tak się cieszę! Mam ogromną ilość ubrań, które wręcz proszą się o założenie. Nie mogę się doczekać, aż wskoczę w moją kurtkę skórzaną, szorty oraz krótkie t-shirty.



SPRING'16





Szary sweterek który możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu na pewno wyląduje w mojej szafie, posiadam już taki w kolorze różowym i praktycznie nie mogę się z nim rozstać. Rozświetlacz z the balm to moje must have szczególnie teraz kiedy moja twarz potrzebuje trochę blasku. Nie wiem czy wiecie, ale jestem zakochana w czarnych eleganckich spodniach, mam nadzieje, że uda mi się gdzieś dorwać takie w rozmiarze XXS. Okulary które pokazałam na zdjęciu to zdecydownie hit tego roku, a torebka to coś o czym marzę od dawna. Bielizne z Calvin Klein wybieram wtedy kiedy potrzebuję założyć na siebie coś wygodnego, posiadam w szarym kolorze a planuję także zakup czarnego zestawu. W wygodne buciki trzeba na pewno się zaopatrzyć, szczególnie jeśli lubicie dużo maszerować.


2016/03/05

5/3 2016 SOBOTA

Już opowiadam co takiego się u mnie dzieję. Tak więc jak wiecie, ostatnio byłam zajęta pisaniem ''pracy maturalnej'', która jest już w 100 % skończona i zaliczona. Nawet nie wyobrażacie sobie jaką ulgę w tym momencie czuję. Trzy lata nauki nie poszły na marne. Powoli zaczynam rozglądać się za pracą, od razu po skończeniu szkoły planuję pracować a następnie rozglądać się za jakimś mieszkaniem. Rodzice doprowadzają mnie do szału! Oczywiście żartuję, z rodzicami jak najbardziej okej, bardzo cieszę się, że ja i D mamy możliwość ''mieszkania ze sobą''. Nasi rodzice nie mają nic przeciwko temu, że kilka dni w tygodniu mieszkamy u D i kilka u mnie. Z jednej strony uważam, że każdy powinien mieć taką szansę, takie niby mieszkanie ze sobą jest próbą przed prawdziwą przeprowadzką. Ile to ja historii słyszałam o parach, które zamieszkały ze sobą i nagle bum, rozstanie. Bo obowiązki, bo odpowiedzialność, bo życie się zaczęło. D pracuję więc można powiedzieć, że jest krok przede mną. Ja jeszcze się uczę, więc nie do końca wiem jak to jest z tym dorosłym życiem. Wiem, że mieszkanie ze sobą uczy odpowiedzialności i dzięki temu, że dostaliśmy szansę spróbowania jak to jest, będzie nam dużo łatwiej kiedy kupimy mieszkanie i zamieszkamy razem tak na ''poważnie''. Mieszkanie razem jest też próbą dla związku, mój związek z D stał się bardzo silny dzięki temu, że spędzamy ze sobą tak dużo czasu, rozwiązujemy razem problemy i próbujemy pomóc sobie nawzajem. Uwielbiamy spędzać ze sobą czas i nie wyobrażamy sobie nie mieć możliwości przebywania ze sobą. W naszym przypadku było to tak, że D pracował bardzo dużo i ciężko było nam znaleźć wolną chwilę na zrobienie czegoś razem, na początku mieszkaliśmy ze sobą tylko w weekendy, później kilka dni w tygodniu, a teraz od ponad pół roku mieszkamy ze sobą siedem dni w tygodniu.


Zazwyczaj nie wypowiadam się publicznie o swoich uczuciach, ale skoro już weszliśmy na ten temat to chciałabym podzielić się z wami moimi przemyśleniami na temat związku. Recepty na udany związek nie ma. Są tylko wskazówki, którymi można się kierować. Choć uważam, że jeśli dwie osoby naprawdę się kochają to żadne punkt 1 zrób tak i punkt 2 nie rób tak, nie będą potrzebne. W związku jestem dopiero rok czasu, czyli żaden specjalista, wręcz przeciwnie niemowlak w pampersie. Rzecz jasna długość związku ma znaczenie, ale nie kluczowe. Często po kilku latach, kiedy czar pryska i rutyna zaczyna otaczać nasze dni, zapominamy o pielęgnowaniu naszego związku i bach. Dlatego ważnym czynnikiem w każdym związku jest spędzanie razem czasu, zrobienie czegoś dla drugiej osoby, rowery, wspólne gotowanie obiadu czy rozmowa. Ważne jest także aby pamiętać o potrzebach drugiej osoby, dążenie do tego, aby ta druga osoba była szczęśliwa, żeby budziła się i zasypiała z uśmiechem na twarzy. Żeby była szczęśliwa i żeby czuła się kochana. Miłość można także okazać poprzez wspieranie się w trudnych sytuacjach. Zmartwienie Twojej drugiej połówki powinno być też Twoim zmartwieniem, weź sprawy w swoje ręce i staraj się być najlepszym przyjacielem jakim tylko możesz być. Nie można też zapomnieć o zaskakiwaniu się nawzajem, nie musi być to nic wielkiego, mały bukiecik kwiatów czy ulubiona kolacja. Jeśli chodzi o kwiaty to każda okazja jest dobra. To drobny gest a sprawia, że kobieta czuję się wyjątkowa. Kwiaty są cudownym sposobem na okazanie miłości, bo czasami wyrażają one więcej niż słowa.