2014/11/13

C’est la vie


Jak już pewnie zauważyliście, nie piszę za dużo na blogu. To miejsce gdzie, chcę podzielić się z wami sobą, głównie poprzez zdjęcia. Mój blog nie jest miejscem, na który przelewam swoje przemyślenia. Staram się coś tam wystukać na klawiaturze ale piszę mało. I to nie dlatego, że pisanie ciężko mi przychodzi, absolutnie nie. Pisać kocham. Tutaj głównie chodzi o to, że nie lubię dzielić się z innymi swoimi uczuciami. Bo gdzieś tam jakaś cząstka mnie, mówi mi, że nie powinnam tego robić. Kiedyś byłam bardzo uczuciowym dzieckiem, dostałam wiele razy porządnego kopniaka w tyłek i zmieniłam się. Życie ukształtowało mnie, na człowieka jakim jestem teraz. Ostatnio bardzo dużo się nad tym zastanawiałam. Nad zmianami, nad tym jacy jesteśmy i jacy byliśmy. Ja przez ostatnie trzy lata stałam się innym człowiekiem. Nie wiem, czy tak to działa u każdego, że nagle po prostu jakby coś pryska i zmienia się nasz tok myślenia, nagle robimy rzeczy, których byśmy nigdy nie zrobili. Rzeczy, które uważaliśmy za nieważne stają się tymi najważniejszymi. Z zewnątrz, jestem wciąż tą samą pozytywną Klaudią, w środku to już inna osoba. Czasami sama się nie poznaję. Oczywiście u mnie zmiana uderzyła w pozytywną stronę. Fajnie, że zaczęłam zauważać zawsze coś pozytywnego u każdego człowieka. Odblokowały się we mnie jakieś emocje. Odezwała się moja empatia. Nauczyłam się rozumieć ludzi i im pomagać. Doceniam to co mam, próbuję żyć najlepiej jak się da. Pokochałam życie.

12 comments:

  1. to sie chyba nazywa dojrzalosc. Pisz wiecej, bo codziennie wchodze i czekam na nowa notke a nic nie ma. :(

    ReplyDelete
  2. Kiedyś byłam bardzo naiwną istotą. Teraz też uważam na to co udostępniam czy mówię. I to się sprawdza, więc dobrze robisz.

    http://bruise-blog.blogspot.com/

    ReplyDelete
  3. Och kochana, mnie natomiast zmieniły diametralnie ostatnie dwa lata. Wiele życiowych doświadczeń jak i ludzie którzy się przez nie przetoczyli ukształtowały mnie na zupełnie inną osobę. Zmiany też w moim przypadku uderzyły w pozytywną stronę - przynajmniej taką mam nadzieję. Tak jak komentujący poprzednik - wydaje mi się, że to po prostu dojrzałość. Mnie wyciszyła i nauczyła doceniać prawdziwe ważne wartości w życiu - miłość, rodzinę, uczucia, wiarę. Choć czasem najchętniej wróciłabym się do przedszkola, kiedy nie musiałam się o nic martwić, ani niczym przejmować.. Ale to tylko takie cichutkie chwilowe pragnienia, ogólnie staram się kochać i pielęgnować każdą chwilę teraźniejszą :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. chyba dobrze, że dojrzewamy i jednocześnie zmieniamy się na lepsze. Idealnie byłoby, gdyby wszyscy zaczęli doceniać te prawdziwe wartości życiowe jakimi są rodzina, miłość czy wiara. Jednak wtedy byłoby chyba zbyt idealnie. Ja też czasami łapie ''sentmomentki'' - bo tak je nazywam, wtedy żałuję wszystkiego i tęsknie, tęsknie dosłownie za wszystkim co już minęło i co już nie wróci. Nagle robię się bardzo sentymentalna i uczuciowa. Jednak to tylko chwilowe, pojawia się i znika - na szczęście :)

      Delete
  4. Ja stałam się przeciwieństwem siebie sprzed 3 lat. Domyślam się, że to dzięki miłości. To ona zmieniła mnie na lepsze :)

    ReplyDelete
  5. Masz cudowną karnację!
    Ja zmieniłam się dzięki blogowi, nie wyobrażam sobie teraz mojego życia bez niego. Gdyby nie on nie wiem jak bym się zachowywała.
    http://modajestnaszapasja.blogspot.com/2014/11/november.html
    Miło mi będzie, jeżeli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza lub obserwacji :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję, ale nie. Jako, że nie lubię solarium, wspomagam się wszelkimi kremami i pierdułkami które sprawiają, że moje ciało wygląda zdrowiej. Nie lubię być biała :)

      Delete
  6. Czasem zmiany mnie przerażają i wolałabym się zatrzymać w miejscu. Jednak rozumiem co czujesz. Ja jeszcze się muszę polubić z nową mną.

    ReplyDelete
  7. fajnie ze zmiany wyszlt Ci na dobre. ja jeszcze nie moge ppwiedziec ze pokochalam zycie bo sklamalabym.
    http://xavilove.blogspot.com

    ReplyDelete
  8. Można powiedzieć, że trafiłam tutaj przypadkowo. Jednak gdy przeczytałam posty i przejrzałam zdjęcia musiałam zaobserwować! Będę tutaj częstym bywalcem :)
    Myślę, że to nazywa się dojrzałość. Z wiekiem dorastamy, dojrzewamy, a nasz tok myślenia zupełnie się zmienia.
    Pozdrawiam :*

    ReplyDelete
  9. Dobrze, że jesteś. To się liczy :)

    ReplyDelete
  10. Omg! Skąd te piękne dresy?!:)

    ReplyDelete