SALE! SALE! SALE! ..
wszędzie, więc trzeba korzystać. Wczoraj spędziłam cały dzień z moją kochaną chrzestną, zaczęłyśmy od sushi, które wprost UWIELBIAM. A skończyłyśmy z torbami ciuchów. Uwielbiam ten wakacyjny okres. Można kupić sobie śliczne łaszki za śmieszne pieniądze.. A nawet dużo ślicznych łaszków. Zdjęcia zrobiłam telefonem, bo szczerze mówiąc nie mam sił, aby bawić się z aparatem. Miałam ciężką noc. Wczoraj ubrałam najzwyczajniej w świecie niewygodne buty, więc musiałam swoje wycierpieć wieczorem (i w nocy, jak się później okazało). A żeby jeszcze bardziej uprzyjemnić mi tą ciężką noc, o 5 rano muchy zaczęły wojne..